Wódka w Muzeum

Wódka nie należy do moich ulubionych trunków. Ba! Prawdopodobnie jest w czołówce tych których nie lubię. Jednak kiedy w Warszawie otworzyły się aż dwa muzea poświęcone temu napitkowi postanowiłem skorzystać z okazji i poszerzyć swoją wiedzę na jego temat – w końcu to pod pewnymi względami pokrewny jest piwu. Oba muzea postanowiłem zwiedzić jednego dnia i porównać ze sobą. W obu istniała również możliwość degustacji różnych rodzajów wódki którą zdecydowaliśmy się (wraz z resztą towarzystwa które się ze mną wybrało) poszerzyć jeszcze o degustację chmielowych destylatów w Mikkeller Bar Warsaw (jak się bawić to się bawić).

IMG_6988

Muzeum Polskiej Wódki otwarte jest raptem od 3 tygodni. Niestety widać to po nie do końca działającym serwisie sprzedaży biletów przez internet. Na szczęście nie było jednak problemów z zakupieniem biletów na miejscu. Muzeum jest z rodzaju tych nowoczesno-multimiedialnych. Projektował je zresztą człowiek odpowiedzialny za Muzeum Powstania Warszawskiego i Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. Mieści się ono w historycznych wnętrzach budynku rektyfikacji praskiego Konesera. Zwiedzanie zaczęliśmy od obejrzenia bardzo fajnie zmontowanego filmu zawierającego wypowiedzi dawnych pracowników Konesera. Film ten wyświetlany jest w sali kinowej nawiązującej wystrojem do wnętrza miedzianego alembiku. Później poprowadzani zostaliśmy przez szereg sal zawierających różne interaktywne przeszkadzaczki. Jednak z uwagi na to że w przypadku tego muzeum są one jego istotą (z wyjątkiem jednej sali z ekspozycją historycznych  butelek) nie robiły one na mnie tak złego wrażenia jak Muzeum Powstania Warszawskiego w którym nie pozwalały skupić się na faktycznych eksponatach. W muzeum mogliśmy poznać bardziej historię i kulturę picia polskiej wódki niż sam proces jej wytwarzania który przedstawiony jest bez zbędnych niuansów. Z jednej strony nie powoduje to znużenia u przeciętnego odwiedzającego, z drugiej osoba taka jak ja może czuć pewien niedosyt. Na sam koniec przewidziana została degustacja. Degustowaliśmy trzy rodzaje polskich wódek: żytnią Wyborową, ziemniaczaną Luksusową i pszeniczną Ostoyę. Pierwszy raz miałem okazję tak bezpośrednio porównać ze sobą różne wódki i muszę przyznać że faktycznie wpływ surowca jest bardzo duży. Najbardziej przypadła mi do gustu wódka ziemniaczana gdyż nie jest ani tak ostra jak wódka żytnia, ani tak pozbawiona charakteru (przez co alkohol wydaje się być dominujący w smaku) jak wódka pszeniczna. Istnieje też możliwość poszerzenia degustacji o wódkę Wyborową Exquisite (markę ultra premium produkowaną jedynie ze specjalnej odmiany żyta) – niestety nie zorientowaliśmy się w tym jednak na czas. Czytaj dalej „Wódka w Muzeum”