Piwo z chili

Z wpisem tym nosiłem się długo. Jako chiliheada temat papryczek w piwie fascynowała mnie właściwie od momentu kiedy dowiedziałem się że tak można – czyli dobrych n lat temu kiedy przypadkiem kupiłem na grilla legendarne Cave Creek Chili Beer. Piwo to jednak przerosło moje oczekiwania – i to nie w pozytywnym sensie. Stwierdziłem że jak kocham chili i piwo tak po obu oczekuję czegoś zgoła przeciwnego i popijając kiełbę lagerem ostatnie o czym marzę to to żeby spopielał mi przełyk (swoją drogą papryczkę jalapeno zawartą w butelce zjadłem ze smakiem). Dla odmiany powtórka z rozrywki w zeszłym roku, na przeterminowanym już egzemplarzu, była sromotnym rozczarowaniem w postaci zwykłego utlenionego lagera z ostrością na poziomie placebo. W międzyczasie wypiłem sporo różnych piw z chilli (staram się nie przepuścić żadnemu ale dwa majstersztyki z BGM 1 mi umknęły – a fakt że wszyscy którzy pili Czekoladową Dolinę uznali ją za zupełnie niepijalną do dziś podnosi mi ciśnienie, bo po kiego wała wypili całą partię wiedząc już z relacji innych jakie to piwo jest, kiedy ja mógłbym je wypić ze smakiem?) i myślę że jestem już w stanie wypowiedzieć się na temat jaka powinna być rola papryczek w piwie. Początkowo myślałem że wstrzymam się z wygłaszaniem swojej opinii do czasu natrafienia na jakieś poważne zachodnie opracowania tematu, ale lektura artykułu z ZYMURGY po którym sporo sobie obiecywałem dała mi tylko wiedzę na temat roli chili w kulturze Nowego Meksyku, podejścia tamtejszych piwowarów do tej przyprawy i kilku przepisów. Jako uzupełnienie można potraktować artykuł z BYO, ale to też głównie wskazówki techniczne dla piwowara, a nie pełna analiza tematu. Zatem to co napiszę oprę głównie na własnym doświadczeniu i luźnych informacjach z internetu. Zacznijmy od tego po co w ogóle dodawać chili do piwa? Wielu poczytnych piwnych blogierów na sam dźwięk słowa chili ucieka gdzie pieprz rośnie, a dobrego meksykańskiego żarcia nie tknęło by nawet kijem. Inni twierdzą że lubią ostrość ale nie w piwie. Więc po co wrzucać chili do piwa? Ano po to co każdą inną przyprawę – żeby rozbudować bukiet piwa. Czytaj dalej „Piwo z chili”